Nie zapomniał jednak i co więcej, prezent wykonał od podstaw własnoręcznie. Kredens jest piękny! Wreszcie mam miejsce na swoje kuchenne akcesoria, oraz serwisy obiadowe i (póki co) małą kolekcję książek kulinarnych. To chyba najpiękniejszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam i z pewnością nie chodzi tu o gabaryty, ale fakt, że to dzieło powstało w wyniku bacznej obserwacji moich potrzeb i zostało zaprojektowane w sposób (jak na mężczyznę) bardzo przemyślany :)
A Wam jak się podoba?
Abstrahując od tematu ja również mam dla Was niespodziankę, może nie w postaci pięknego kredensu, ale konkursu, w którym do wygrania jest fajna książka. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
cudowny !!!! i wszystkiego najlepszego !
OdpowiedzUsuńDziękuję podwójnie :)
UsuńŚliczny kredensik, i mnie takowy by się przydał :D
OdpowiedzUsuńZawsze można kupić, ale wtedy myślę, że taki mebel nie ma tej sentymentalnej wartości :)
UsuńPiękny, wspaniały prezent :) Taki mąż to skarb :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Przekażę mężowi te ciepłe słowa :)
UsuńŚliczny aż wierzyć się nie chce, że można taki kredens stworzyć
OdpowiedzUsuńMąż jest stolarzem z zamiłowania :) Do tej pory porywał się na mniejsze rzeczy, ten kredens był więc i dla mnie ogromnym zaskoczeniem :)
Usuń