Podobno najlepsze kasztany są w Paryżu na placu Pigalle...:) U nas
kasztany jadalne wciąż są ciężko dostępnym rarytasem. Kiedy wreszcie udało mi się je kupić, postanowiłam przyrządzić kasztany w jeden z najprostszych sposobów - w piekarniku. Pieczone kasztany to rarytas szczególnie dla amatorów niecodziennych smaków. Jak smakują? Dla mnie to połączenie ziemniaka i orzecha nerkowca w słodkiej postaci. Twarda, ciemna skorupka kryje w sobie prawdziwe dobro. Kasztany to niezastąpione źródło dobrych tłuszczy, błonnika, witaminy E, C, witamin z grupy B oraz żelaza, magnezu, potasu i lecytyny. Świetnie wpływają na odporność organizmu i przeciwdziałają infekcjom. Pomimo, że 100 g tego przysmaku to około 180 kcal, warto po nie sięgać, choćby ze względu na wartości odżywcze :) Wybierając kasztany zwróćcie uwagę na ich wygląd. Skórka powinna być jednolitego koloru, błyszcząca, nieuszkodzona, bez plam i dziurek. Kasztan nie powinien być lekki, bo z pewnością jest wątpliwej świeżości. Kiedy już wybierzecie dorodne okazy, zabierzcie się za pieczenie :)
Składniki:
kasztany jadalne (ilość dowolna)
Kasztany umyć, wytrzeć i przeciąć skórkę na krzyż w wypukłej części. Wrzucić na wrzątek i podgotować ok. 10 minut. Odcedzić i osuszyć. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć na niej kasztany przecięciami do góry. Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni przez ok. 20-25 minut. Przestudzić i obrać ze skórki. Smacznego!
Mniam! Muszę upiec:)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Kasztany są pyszneee ;)
Usuń