Choć do świąt zostało jeszcze sporo czasu, warto już dziś zastanowić się nad świątecznym menu. Czym zaskoczyć gości? Co podać na deser? Dziś mam dla Was wyśmienity, rozpływający się w ustach deser w iście świątecznym wydaniu. Piernikowa beza, pomarańczowy krem, kwaskowe owoce granatu, a całość zwieńczona pysznymi lodami. Wiecie pewnie, że Carte d’Or, to marka deserów lodowych od lat słynąca z głębokich i zmysłowych smaków, wysokiej jakości składników i zaskakujących połączeń smakowych. Carte D'Or Chocolate Brownie, ułożone są w opakowaniu w postaci sześciu gotowych do nałożenia rozetek, dzięki czemu każdy deser z tymi lodami prezentuje się niezwykle efektownie i gotowy jest z zaledwie kilka chwil. Bezy oraz orange curd możecie przygotować nawet dwa dni wcześniej, a całość złożyć tuż przed podaniem. Może w te święta Bożego Narodzenia skusicie się na taki, pięknie podany deser jak z najlepszej kawiarni? :)
Składniki (na 6 porcji):
Bezy:
4 białka (najlepiej wielskie, rozmiar M)
szczypta soli
200 g cukru
2 łyżeczki domowego cukru waniliowego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu jasnego octu winnego
1 łyżka przyprawy do pierników
Orange curd:
150 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
3 łyżki soku z limonki
1 łyżeczka startej skórki z pomarańczy
50 g cukru
4 żółtka
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
70 g masła 82%
Dodatkowo:
1 opakowanie (900ml) lodów Carte D'Or Chocolate Brownie
2 łyżki startej, gorzkiej czekolady 60%
1 granat
2 pomarańcze
2 łyżki startej, gorzkiej czekolady 60%
1 granat
2 pomarańcze
Bezy:
Blaszkę do pieczenia wyłożyć papierem. Na papierze odrysować 12 małych okręgów o średnicy ok. 8 cm, zachowując odstępy. Piernik rozgrzać do temp. 180 stopni (grzałka góra-dół).
Białka przelać do czystej metalowej lub szklanej miski. Dodać szczyptę soli. Ubijać mikserem na wolnych obrotach. Kiedy białka zaczną bieleć dodawać stopniowo cukier i cukier waniliowy. Ubijać do czasu, aż piana będzie szklista i sztywna. Pod koniec ubijania dodać mąkę, ocet oraz przyprawę do piernika. Ubitą piankę nakładać łyżką na papierze w miejsce 12 okręgów, lekko wyrównując wierzch bez. Blaszkę od razu wstawić do nagrzanego piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 120 stopni. Bezy suszyć przez ok. 45-50 minut. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić bezy do całkowitego wystudzenia.
Orange curd:
Żółtka roztrzepać w rondelku, dodać sok i skórkę z pomarańczy, sok z limonki, cukier i mąkę ziemniaczaną. Podgrzewać na wolnym ogniu, cały czas mieszając. Kiedy krem zacznie gęstnieć zdjąć z ognia i dodać pokrojone w kostkę masło. Ponowie postawić na gazie i chwilę podgrzewać do całkowitego rozpuszczenia się masła i zgęstnienia kremu. Gotowy krem wystudzić i schłodzić w lodówce.
Wykończenie:
Na talerzu położyć bezę, posmarować ją kremem pomarańczowym. Na kremie ułożyć cząstki pomarańczy oraz ziarna granatu, posypać startą czekoladą i przykryć bezą. Wierzch deseru udekorować kremem, cząstkami pomarańczy, granatem, czekoladą i rozetką lodów Carte D'Or Chocolate Brownie. Deser podawać od razu po przygotowaniu. Smacznego!
Do deseru użyłam lodów:
Carte D'Or Chocolate Brownie (teraz w świątecznym opakowaniu)
Pojemność: 900 ml.
idealne w okresie przedświątecznym ! Już czuję magię świąt :)
OdpowiedzUsuńZapachy unoszące się w domu podczas przygotowywania tego deseru są obłędne ;) Prawda, można poczuć magię świąt już teraz :)
Usuńfajny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na www.smykwkuchni.blogspot.com
pięknie wygląda w takiej kompozycji :)
OdpowiedzUsuń