środa, 5 września 2012

Rozsądne zakupy czyli jak nie ulegam pokusom i sposób na ekspresowy obiad z resztek

Wiele razy wspominałam, że jestem przeciwniczką marnowania jedzenia. Kiedy wybieram się na zakupy zawsze staram się trzymać określonej listy zakupów skrupulatnie sporządzonej w domu. Już dawno przekonałam się, że taki spis pomaga mi nie tylko uniknąć roztargnienia podczas zakupów i ładowania do koszyka masy niepotrzebnych składników, ale także sprawia, że część czasu spędzonego w sklepie mogę poświęcić na wnikliwe prześledzenie etykiet produktów i poszukanie korzystniejszych cenowo ofert. Nie ruszają mnie promocje i gratisy jeśli gołym okiem widzę, że produkt jest słabej jakości lub producent mydli mi oczy rzekomo korzystną ofertą. Są też półki (ba!) nawet całe rzędy półek, które omijam szerokim łukiem. Nie skuszą mnie działy ze słodkimi i słonymi przekąskami, gotowcami i wyrobami mięsopodobnymi, które w swym składzie zawierają całą tablice Mendelejewa, a co gorsze tajemniczy skrót MOM (Mięsem Oddzielonym Mechanicznie). 
Niestety jest także pewien dział, na którym pozostaje trochę dużej...To ten ze świeżymi warzywami i owocami. Nie wiem czy składniki te mają jakąś magiczną moc przyciągania, czy ich kolory i kształty tak mnie kuszą, ale bez względu na markę sklepu który odwiedzam, dział świeżych warzyw i owoców sprawia, że się zatracam... Chodzę i oglądam, wybieram i przebieram. A potem ładuję do koszyka całe mnóstwo kolorowych składników i czuję, że mam wszystko czego mi potrzeba. Chociaż staram się, aby w każdym z posiłków znalazły się warzywa i owoce, zdarza się, że czasem zostaje mi kawałek papryki, marchewka czy kilka różyczek kalafiora, z których nijak nie można wyczarować dania dla 3 osobowej rodziny. W takich chwilach (kiedy co poniektórzy już wyrzuciliby zalegające w lodówce "resztki") ja staram się dobrać kilka innych składników i wyczarować z nich coś co stworzy pełnowartościowy posiłek obiadowy. Świetnym sposobem na wykorzystanie resztek zalegających w lodówce jest przygotowanie pizzy, frittaty, tarty, wszelkiego rodzaju makaronów, potrawek czy właśnie omleta z pysznym warzywno-mięsno-serowym wnętrzem... 



Składniki (na 2 omlety):
6 jajek
1 łyżka mleka
świeżo zmielona sól morska (do smaku)
świeżo zmielony czarny pieprz (do smaku)
2 łyżki świeżych ziół ( u mnie majeranek, tymianek, oregano)
Dodatki:
1/4 kalafiora
1/2 świeżej czerwonej papryki
1 mała czerwona cebula
1 pojedyncza pieczona pierś z kurczaka (lub inne dowolne mięso - pieczeń, gotowane)
1/4 kostki sera feta
3 łyżki startego parmezanu (lub pecorino romano)
olej do smażenia (opcjonalnie)


Jajka wbić do miski, dodać zioła, mleko sól, pieprz i rozbełtać za pomocą trzepaczki. Kalafiora obgotować na półtwardo. Paprykę, ser feta, pierś z kurczaka i cebulę pokroić w kostkę. Z masy jajecznej usmażyć 2 omlety. Gorące omlety wyłożyć na wygrzany talerz. Napełnić składnikami, posypać startym parmezanem i złożyć na pół. Podawać do razu z razowym pieczywem lub solo. Smacznego! 

2 komentarze:

  1. świetny obiadek:) tez jestem przeciwniczką marnowania jedzenia, u mnie również powstają takie resztkowe obiady;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie lubię wyrzucać jedzenia..zawsze stworzę coś z resztek ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że odwiedziłeś moją stronę. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie znak w postaci komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...